Czytaj więcej w kategorii Ogólne

Brak innych aktualności o tej samej kategorii.
-A +A
05.09.2017
Burundi - kraj w Afryce Wschodniej

28 sierpnia br., Ostrowskie Stowarzyszenie „LUDZIE Z PASJĄ” zorganizowało spotkanie z księdzem arcybiskupem Wojciechem Załuskim. Arcybiskup Załuski jest polskim duchownym rzymskokatolickim, doktorem prawa kanonicznego, dyplomatą watykańskim, nuncjuszem apostolskim w Burundi od 2014 roku.

Gościa i zebranych powitał burmistrz Jerzy Bauer. Ksiądz Wojciech Załuski został wyświęcony na kapłana w 1985 r. Pracował w służbie dyplomatycznej Stolicy Apostolskiej w następujących placówkach: był asystentem nuncjatury w Burundi, pracował jako sekretarz nuncjatur w Burundi, na Malcie, w Albanii, w Zambii, na Sri Lance. Następnie pełnił funkcję radcy w nuncjaturach: na Sri Lance, w Gruzji, na Ukrainie, na Filipinach i w Gwatemali. Pierwszym krajem, w którym podjął zadania dyplomatyczne była Republika Burundi, gdzie powrócił jako Nuncjusz Apostolski. Ks. arcybiskup Wojciech Załuski posługuje się językiem włoskim, rosyjskim, francuskim, angielskim i niemieckim. 

Podczas spotkania ks. arcybiskup poruszał ważne zagadnienia o historii, ustroju politycznym, geografii, gospodarce, religiach i wyznaniach oraz kulturze Burundi. Mówił bardzo ciekawie, prostym językiem o problemach i zwyczajach ludzi tam mieszkających. Przekazywał informacje z życia, które trudno byłoby wyszukać w internecie.

- Burundi było państwem o ustroju monarchicznym, obecnie jest republiką prezydencką z demokracją pośrednią, opierającą się na wielopartyjnym parlamencie. Prezydent jest jednocześnie głową państwa, jak i przewodniczącym parlamentu. W Burundi działa 21 partii politycznych. Jest to kraj bardzo biedny,  jedenaście razy mniejszy od Polski. Wyniszczony przez wojny domowe między plemionami Tutsi i Hutu. Wymordowano wiele tysięcy ludzi zarówno z jednej jak i drugiej grupy. Do tej pory wykonując jakieś wykopy pod budowę odnajduje się zbiorowe mogiły, które nikogo nie interesują. Jest zakaz mówienia o zbrodniach ludobójstwa.

Gęstość zaludnienia w tym kraju jest bardzo duża. Głównym pożywieniem ludzi jest pokarm roślinny - ryż i fasola. Jeden posiłek na 2 dni to jest już bardzo dobrze. Ludzie utrzymują się z uprawy roślin i z pasterstwa. Ziemię uprawiają kobiety oraz zajmują się dziećmi. Mężczyźni w tym czasie odpoczywają w cieniu drzewa i piją piwo. Cennym nabytkiem jest krowa. Wielkim prezentem jest podarować komuś 2 krowy. Największym komplementem dla kobiety jest usłyszeć od mężczyzny, że ma oczy jak krowa.

Ludzie są pogodni i zadowoleni. Nie chcą wyjeżdżać z kraju. Nie istnieje pojęcie kradzieży lecz powiedzenie „sam sobie dał”- np. zajął kawałek czyjejś ziemi. Niezależnie od statusu społecznego i wyksztalcenia każdy korzysta z porad szamana, co u nas wywołuje zdziwienie i uśmiech na twarzy. Pewna studentka opowiada nuncjuszowi, że nie zdała egzaminu. Nuncjusz pyta ją, czy się uczyła?. Dziewczyna odpowiada, że nie, przecież szaman powiedział, że i tak nie zda. Podobnie jak u nas dzieci i młodzież gonią za nowinkami elektronicznymi. Dotąd proszą Rodziców, aż Ci kupią im telefon komórkowy czy laptop.

Kościół organizuje w Burundi szpitale, szkoły i kaplice do modlitwy. Są tam również szkoły i szpitale państwowe. Mieszkańcy rzadko korzystają z pomocy lekarza a wizytę odwlekają. Zgłaszają się w krytycznym stanie tak, że leczenie często nie przynosi oczekiwanego rezultatu. Lekarze to często wolontariusze z Europy, którzy jadą do Burundi na miesięczny urlop. Stomatolog to siostra zakonna, samouk jedyny lekarz o tej specjalności w całym kraju- mówił ks. arcybiskup.

Uczestnicy z zainteresowaniem słuchali prelegenta oraz zadawali pytania m.in. o klimat, temperaturę oraz o sprawy społeczne tego kraju. Spotkanie odbyło się w ramach projektu "Misyjne drogi Kościoła".

Małgorzata Jamiołkowska
Wiceprezes Ostrowskiego Stowarzyszenia „LUDZIE Z PASJĄ”