Czytaj więcej w kategorii Kultura i sport

Brak innych aktualności o tej samej kategorii.
-A +A
24.01.2017
Wspominano porucznika „Orlicza”

W 70. rocznicę śmierci por. Jana Turowskiego ps. „Orlicz”, komendanta Narodowego Zjednoczenia Zbrojnego w powiecie ostrowskim odbyły się uroczystości, które rozpoczęła msza w kościele pw. WNMP w Andrzejewie.

Proboszcz parafii ksiądz Jerzy Kruszewski przywołując postać żołnierza, mówił o jego walce z niemieckim okupantem i sowieckim zniewoleniem, a także o śmierci z rąk rodzimych oprawców z UB. Odczytał ostatni list, jaki Jan Turowski skierował do swojej matki. Dotarł on z więzienia do rodziny Zawistowskich - Droga Mamo, losy przekreśliły moje życie, przyszło mi zginąć za Polskę. Trudno, taka wola Boża. Nie rozpaczaj Matko…

Na andrzejewskim cmentarzu w grobie rodzinnym Zawistowskich pochowano Jana Turowskiego w marcu 1947 roku. To do tego miejsca udali się po mszy uczestnicy uroczystości, którzy po modlitwie złożyli kwiaty na płycie grobu. W uroczystości, która odbyła się 14 stycznia udział wzięły władze samorządowe gminy Andrzejewo, burmistrz Ostrowi Mazowieckiej Jerzy Bauer, dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce Jacek Karczewski, a także delegacje i poczty sztandarowe andrzejewskich szkół, Okręgu Łomżyńskiego oraz Koła w Czyżewie Związku Żołnierzy NSZ.

Ostatnia część uroczystości odbyła się w gminnej bibliotece, gdzie o „Orliczu” mówił Robert Radzik, przedstawiając także wiele faktów na temat działalności antykomunistycznego podziemia w powiecie ostrowskim. Spotkaniu towarzyszyła wystawa fotograficzna, składająca się ze zdjęć przedstawiających żołnierzy NZW, a wśród nich również „Orlicza”. Zostały one odnalezione w ubeckich archiwach, a pochodzą z rewizji lub zostały znalezione przy zwłokach żołnierzy. Zdjęcia udostępnił Instytut Pamięci Narodowej, który posiada bardzo obszerny ich zbiór. Można je obejrzeć na stronie www.archiwum2.ostrowmaz.pl i jednocześnie włączyć się w identyfikację osób, które się na nich znajdują.

Jan Turowski pochodził z Pomorza. Podczas okupacji przybrał nazwisko Władysław Kornelewski. Za udział w konspiracji Niemcy poszukiwali go listami gończymi. Ukrywał się w okolicach Andrzejewa, najpierw u rodziny Tymińskich w Kowalówce, później u Józefa Kalupy z Andrzejewa oraz u Jana Nowackiego z Załusk-Lipniewa. Gdy Jan Nowacki został aresztowany Turowskim zaopiekowała się rodzina Zawistowskich z tej samej wioski, której członkowie byli żołnierzami podziemia. W kwietniu 1946 Jan Turowski został komendantem Komendy Powiatowej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. W październiku tego samego roku został aresztowany wraz ze swoją narzeczoną Salomeą Zawistowską ps. „Grażyna”, córką gospodarzy. Po pokazowym procesie, który odbył się 13 stycznia 1947 roku w Ostrowi, następnego dnia "Orlicz" został rozstrzelany w lesie przy szosie różańskiej, wraz z trzema innymi żołnierzami podziemia. Jego ciało odnaleźli w lesie Zawistowscy i przewieźli w tajemnicy do Andrzejewa, składając je w rodzinnym grobie. Przez 60 lat wiedzieli o tym tylko nieliczni. Dopiero w roku 2007 na grobie pojawiła się tablica z jego nazwiskiem. Podkomendy „Orlicza” Tadeusz Zawistowski ps. „Krakus”, który był bratem Salomei, od wielu lat nosił się z zamiarem upamiętnienia siedemdziesiątej rocznicy śmierci swojego dowódcy. Rodzina „Krakusa” bez wahania zaangażowała się w przygotowanie tej uroczystości. Udało się zorganizować planowane przedsięwzięcie, które zyskało wsparcie wielu środowisk, m.in. sekretarza zarządu łomżyńskiego Oddziału Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych Dariusza Syrnickiego, władz gminy Andrzejewo z wójtem Michałem Rutkowskim na czele, przedstawicieli IPN-u - dra Kazimierza Krajewskiego i Roberta Radzika. Dzięki artykułowi, który ukazał się 10 lat temu w Tygodniku Ostrołęckim autorstwa Andrzeja Mierzwińskiego udało w pełni zidentyfikować „Orlicza” i nawiązać kontakt z rodziną. W dokumentach archiwalnych dostępnych w IPN figurował on jedynie pod konspiracyjnym nazwiskiem Kornelewski. Na uroczystości do Andrzejewa przyjechała rodzina, a wśród niej trzej stryjeczni wnukowie Jana Turowskiego.

Fot. Andrzej Mierzwiński

Na zdjęciach: Tadeusz Zawistowski „Krakus” przy grobie swojego dowódcy, rodzina Jana Turowskiego „Orlicza” z organizatorami uroczystości, rodzina „Orlicza” z Tadeuszem Zawistowskim