Czytaj więcej w kategorii Ogólne

Brak innych aktualności o tej samej kategorii.
-A +A
08.12.2014
Parafialny Mikołaj

Bliżej liturgicznego wspomnienia świętego Mikołaja najmłodsza część parafii czekała z utęsknieniem na podarki od tego starożytnego i hojnego darczyńcy. Nie ważne dla nich, czy był on biskupem Myry w Licji (Turcja) czy jak wolą inni, świętym z Barii, ale ważniejsze jest to, że ma swoich kontynuatorów i ludzi chętnych do rozdawania upominków. Prawie zawsze ma swoich sobowtórów, odzianych w ornat, mitrę i pastorał. Czasem pojawiają się przebierańcy, jak zapustnicy, w postaci Dziadka Mroza, Dziadka z Coca – Coli czy Santa Clausa, choć i ci są ofiarni i zauważający dzieci, zwłaszcza te grzeczne.

Nie mogło być inaczej, żeby i tym razem, nie zawitał do naszej parafii. Dzień po wspomnieniu jego osoby, w II Niedzielę Adwentu, jako żyw pojawił się jego wysłannik, ubrany odświętnie i w stroju biskupim. Utrudzony podróżą i pracą, chętnie zatrzymał się pośród nas po mszy świętej o godzinie 12.00. Chwila wytchnienia mu się przydała, a czas spędzony w gronie parafialnej dziatwy to istny relaks, zabawa i najlepszy odpoczynek. Pogaduchy z maluchami, śpiew, wierszyki, mnóstwo uśmiechu i radości na obliczach „skrzatów” to żywy Kościół.

No, oczywiście, jako porządny gość, nie ma to, że tamto, zachował się nadzwyczaj kulturalnie i nie zapomniał przynieść ze sobą upominków. Przy akompaniamencie scholki, najpierw wyciągał souveniry z pokaźnego wora, a potem jego śnieżynki donosiły więcej, i więcej, bo i brzdąców była pokaźna gromadka. Tłum napierał jak na Jezusa, aby się go dotknąć, a tu, aby jak najszybciej otrzymać prezent, a nóż widelec, nie dostanę, i co, okaże się, że w tym roku byłem niegrzeczny. Wszystkie dzieci zadowolone i uśmiechnięte z pośpiechem wracały w ramiona swych mam, chwaląc się i pokazując, cóż takiego otrzymały. Zadowolony był i Mikołaj, bo nikt nie został pominięty i odrzucony. Potem zdjęcia, takie wspólne i rodzinne, pojedyncze i koleżeńskie, z małymi dziećmi i z tymi nieco większymi.

Na koniec słowo podziękowania szlachetnemu darczyńcy i zaproszenie, by za rok też pamiętał o nich i nie pominął ich w swej świątecznej trasie, na której koniecznie musi się znaleźć Ostrów Mazowiecka.

                                                                                                          ks. Jan